Komentarze: 5
Nie moge ufac ludziom. Gdy przleje na nich choć czaste swojego zaufania, wraz z nim dostrzegają wszystkie moje wady. I znienawidzają mnie...
On
tak sie zastanawiam, dlaczego wzniosłe myśli muszą być wyrażane takimi płytkimi słowami z naszegio słownika, u Ciebie to normalne, ale ja ?
Ja
bo wniosłość Twoich myśli jest taka wyska ze co chwilę się o nią potykam...?
On
potykasz się, bo jest wszechobecna, a na Twoim nizinnym poziomie, tylko tak mozesz ja jakos dostrzec, przeciez nie popatrzysz w górę, to dla Ciebie za daleko
Ja
a jak wysoko Cię znajdę? W chmurach? A moze wśród nieskazitelnych aniołów? Albo nie nie... moze wśród najwięszych mędrców jacy przewineli się przez wieki... albo jeszcze lepiej, moze zasiadasz po prawicy Boga? Albo sam nim jesteś...
On
może kiedyś znajdziesz mnie tam na niebie, pośród gwiazd, gdzie czekają na ludzi ogniste miejsca, przez wieki
Ja
będe czekać na Ciebie w piekle ... z otwartymi ramionami
Więc kolejny człowiek dostrzegł we mnie zło... Kolejna osóbka odeszła...